piątek, 23 września 2016

Czego tu szukasz?

O hej! Nie zauważyłem cię. Już jesteś?

Bleehh

Myślałeś, że będę ci słodził tym, że tutaj zaglądnąłeś? Myślisz, że idealnym pomysłem będzie napisać w komentarzu jakim to wielkim szczęściem było, że akurat przeglądając internet natknąłeś się na tego bloga? A co najgorsze myślisz pewnie, że to jest kolejny nudny, przeciętny blog, tak?
W sumie to możesz mieć rację, bo do cholery jasnej nie mam pojęcia co ja tutaj wyprawiam, a zwłaszcza dlaczego z tobą rozmawiam. *Szturch szturch* Odezwij się coś. Halo! Czemu nic nie mówisz tylko stoisz jak debil i się na patrzysz..
No dobra. Uznajmy, że jesteś niemową, więc to ja będę mówił. Słuchaj uważnie, może chociaż to potrafisz.


Także ten. Cześć. Patrząc na ciebie.. nie muszę się pytać dlaczego wpadłeś na taki debilny pomysł i zaglądnąłeś na blog o takiej nazwie. Ale no dobra. Skoro jesteś to muszę się trochę wysilić.



Więc to co do ciebie teraz mówię uznaj jako post wstępny, organizacyjny, całkowicie niepotrzebny jak rozpoczęcie roku w twojej szkole, na które najprawdopodobniej i tak nie pójdziesz, a zwłaszcza jeśli będzie się rozpoczynać mszą. Dzisiaj jestem takim nauczycielem. Oo, a może nawet Dyrektorem. To mi się podoba. Siadaj na twardym, drewnianym krześle, siedź cicho - w twoim przypadku to z tym nie będzie problemów - i słuchaj. Nie łudzę się, że w tym czasie nie będziesz grał na telefonie albo słuchał muzyki. Znam życie. Zaczynamy ceremonie! Gra hymn. Pani od historii jak zwykle śpiewa najgłośniej ze wszystkich. No i teraz wchodzę ja: Witam przybyłych gości, bla bla bla, nowi nauczyciele, bla bla bla, no i wreszcie jedyna pożyteczna informacja w tym dniu. Plan zajęć. Czyli to po co tutaj przyszedłeś i powód dla którego musiałeś "słuchać" tej paplaniny.

I teraz największy zwrot akcji. Myślałeś pewnie, że teraz podam ci swój rozkład jazdy, prawda?

Oczywiście, że tego nie zrobię :)

Po co miałbym to robić? To wcale nie tak, że nie mam pojęcia czy będziemy rozmawiać codziennie, czy co jakiś czas.. Ja po prostu.. Ten... Będę do ciebie gadał kiedy najdzie mnie natchnienie, czyli taki natłok bzdur w głowie, że będę chciał je uwiecznić w twoich neuronach.
Oczywiście możesz starać mi się coś powiedzieć. Zawsze cię wysłucham, chyba, że akurat mi się nie będzie chciało. Ale próbuj. Jak to mówią, od próbowania jeszcze nikt nie umarł, heh.
No dobra, nie mówią tak.
Czyli wyszło na to, że jednak nawet w naszej rozmowie nie mogę być zmyślonym Dyrektorem..

Także ten, będę już się zwijał.
Nara

Share:

0 komentarze:

Prześlij komentarz