piątek, 23 września 2016

#CzarnyProtest

Piątek, godzina 15.. Kto by się spodziewał, że znowu cie tutaj zobaczę. Hm? Mówiłeś coś? Nie? No dobra. Zaczynamy.

Czarny Protest

Przypominam, że żyjemy w Polsce. Polsce kościoła, w Polsce polityków, którzy chyba nawet już kilkaset lat temu przestali myśleć. Co to takiego? Jest to inicjatywa kobiet, które protestują przeciwko zaostrzeniu przepisów aborcyjnych. Strajki, wychodzenie na ulice.. a właśnie, kobiety ubierały się na czarno, stąd nazwa. Czarny Protest. Jeśli się nie mylę wielkie bum na ten temat pojawiło się przedwczoraj, tj. 21 września, czyli w środę i nadal trwa.
Pokażę ci może kilka tweetów, żebyś to lepiej zrozumiał. Jak to już wczoraj rozstrzygnęliśmy, daleko mi do nauczyciela, więc ci tego dobrze nie wytłumaczę choćbym bardzo, bardzoo się starał.
Tak więc:

#1. No ładnie, prawda? Gwałciciele sobie latają ze zwisającymi, pf, stojącymi siusiakami i gwałcą kobiety po parkach. Co w sytuacji, gdy pocznie się wtedy dziecko? Kobieta nie dość, że poszkodowana psychicznie i fizycznie, nie wiadomo czy otrząśnie się z tej sytuacji do końca życia, a tutaj do tego jeszcze czerwona kontrolka *piiik piik* ciąża. Ciąża z gwałcicielem. Z osobą która napadła na ciebie, zgwałciła cię. Zabiła w tobie twój optymistyczny punkt widzenia świata. To, że dzieci to wynik miłości. Pfff, ciąża z gwałcicielem. Co robi rząd? Normalny kraj: usuńmy płód. Polska: chcesz przerwać ciążę? Pojebało cie? Do więzienia! Skuć w kajdanki, przysadzić z pieści w twarz, ale delikatnie, żeby dziecku nic się nie stało. Dlaczego? Polsko dlaczego?

#2. Jeśli płód to dziecko, to czy plemniki i komórki jajowe to też dzieci? Tak, tak, dopiero  połączenie plemnika i komórki jajowej daje życie. Rozumiem, rozumiem. Ale czy aby na pewno? Jak to się mówi? Był wielki wyścig, miliony plemników leciały żeby zapłodnić mamusię. Wygrał tylko jeden. Najsilniejszy. No patrząc na mnie i na ciebie to nie mieliśmy zbyt dużej konkurencji. 

#3. Ah ci katolicy. Zwierzęta bezduszne, zabijmy je sobie i zjedzmy. Tego całkowicie nie rozumiem. Odnoszenia się katolików co do zwierząt, ale o tym kiedy indziej. Płód. Odpowiem na to pytanie. Nie pamiętam jak pływałem w brzuchu mamy.


#4. Zgadzam się, to dosyć poważne pytanie. Skoro dziecięca pornografia, to kurde dziecięca pornografia. Nie zapomnijmy również o badaniu USG. Z tych lekarzy są niezłe ziółka. Wgle niezły fetysz. Wyobraź sobie. Pornkidshub, kategoria Plemniks (czy coś, tłumaczenie na angielski), miliony wyświetleń. Film "Młody plemnik wywija na gorącym szkle". Rozgrzałoby to do czerwoności każdego pedofila.


#5. Skujcie mnie, przyznaje się. Zabiłem miliony ludzi. Oddam się dobrowolnie w ręce policji. Chociaż to jest lekki paradoks. Matki same będą musiały wychowywać dzieci, bo nawet przy zapłodnieniu giną plemniki. Tworzy się nam teraz obraz całkiem nowego społeczeństwa. Kobiety pracujące z dziećmi, mężczyźni w więzieniu. No i nie zapomnijmy o tym matczynym bólu jak urodzi się akurat syn, którego matka i tak straci, bo to jest pewne, że, aby mógł stworzyć własną rodzinę musi go stracić na zawsze. Genialne.

Skończmy z tym ćwierkaniem. Interesuje cię pewnie moja opinia na temat tego wszystkiego. Byłem wychowany w katolickiej rodzinie. Chodziliśmy do kościoła, w piątki nie jedliśmy mięsa, aborcji i eutanazji mówiliśmy stanowcze nie. Tak było.
Teraz wiem, że świat to nie tylko dwa kolory - czarny i biały. Świat ma wiele odcieni szarości. Każda rzecz, która kiedyś wydawała się nam normalna, biała, tak naprawdę jest szara - bardziej lub mniej. Uwielbiam jeść mięso, ale jedzenie ryb mnie przeraża. Jak mógłbym zjeść rybę, czyli zwierze, które pływało w wodzie. Niewinne. Każde zwierze takie jest. Nie zrozum mnie źle, nie jestem weganinem, wegetarianinem, czy satanistą (3 bliskie sobie pojęcia). Jestem sobą, jem mięso, nie jem ryb. Ludzie to też zwierzęta. Tak, bardziej rozwinięte, z kulturą, inteligencją, ale dalej zwierzęta.
Trochę zboczyłem z kursu.
Istnieje wiele przypadków, gdy ciąża zagraża życie kobiety lub dziecko rodzi się np. kończyn czy  połowy czaszki. Co w pierwszym przypadku? Zgiń, ważne abyś urodziła nam kolejnego podatnika.
A co w drugim? Przecież takie dziecko nie będzie podatnikiem. Rząd będzie musiał dawać na niego pieniądze, dofinansowania. Nie będzie żyło długo, ale rodzice będą starali się jemu pomóc - będą wydawać pieniądze. W taki sposób te pieniądze i tak prędzej czy później wrócą do państwa. Więc lepiej urodzić. W przypadku upośledzenia dziecka nie jestem w stanie poprzeć aborcji. Kobieta czeka na dziecko - dziecko ma mieć np. nie wiem, zespół Dauna. Aborcja. Nie umiem tego poprzeć.
Możemy również połączyć te przypadki.
Jestem mężczyzną. Uprawiam seks z kobietą. Przypuśćmy, że ups. Ciąża. Powiedzcie mi co ja mam do tego? Czy to moja decyzja, że ona to dziecko urodzi? Czy to ja będę się męczył te 9 miesięcy, wymiotując, mając wahania nastroju, wielki brzuch i złe samopoczucie? Nie, nie ja. Ona. Ona, która nie chce tak żyć. Nie chce tego. Mam jej kazać, zmusić ją?
Weźmy na przykład 16latkę. Spotkała miłość swojego życia. Niewinna 16latka, trochę głupia, trochę zbyt ufna. Dobra. Zrobili to. Bez antykoncepcji. Bo niby skąd miała wiedzieć, że potrzebuje takiego czegoś, skoro edukacja seksualna w szkole to tragedia. No dobra, oglądała Seksmasterkę na yt. Miała gumkę. Pękła. Bum, ciąża. Chłopak ją rzuca, panikuje, nie wie co robić. A co dopiero ona, szkoła, kariera to wszystko było przed nią. Teraz traci rok swojego życia (nawet więcej), denerwuje się, popada w depresję. Zawsze mogłaby zrobić aborcję, ale boi się więzienia. Tak. Niszczymy jej życie. Rząd patrzy tylko na cyferki, nie patrzy na osoby i ich historie. Zastanawia mnie, kiedy wreszcie zrozumiemy, że państwo jest dla ludzi, a nie ludzie dla państwa. Kiedy ludzie wyjdą wreszcie na uli.... Ups, wątki polityczne, przepraszam.

Spotkałem się również z powiedzeniem: "a co jeśli tobie rodzice chcieliby zrobić aborcje na tobie". Jak to co? Nic. Całkowicie nic. Pustka. Bez życia, bez trosk.. Pustka. Brak zmartwień, brak miłości, brak polityki.. Pustka.
To jest całkowicie inne myślenie, brak myślenia.


 Jestem za aborcją.


 Eej! Obudź się. Skończyłem. Trochę zanudzania, wiem. Twój głupi ryj wygląda tak samo głupio jak wczoraj. No cóż, muszę się pewnie do niego przyzwyczaić. Jutro ta sama pora?

Także ten, będę się już zwijał.
Nara




Share:

1 komentarz:

  1. Mam wrażenie, że wielu polityków trochę zboczyło z kursu i przestało widzieć w całej tej sprawie kobiety, która sama potrafi podjąć decyzję. Niektóre wypowiedzi brzmią trochę tak, jakby obawiali się, że każda ciąża będzie usuwana przy najmniejszej komplikacji tylko dlatego, że jest taka możliwość. Z mostu też można skoczyć. I odciąć sobie rękę piłą też można. Nie robię tego bo w zasadzie to całkiem lubię moją rękę. Jednak gdybym miała w niej nowotwór lub gdyby znaczna część tkanek została uszkodzona w wyniku wypadku to prawdopodobnie wolałabym ją stracić i przeżyć niż składać się w ofierze.
    Też czasem nieco odbiegam. Wybacz.

    Nie wiem jak może czuć się dziecko, którego matka skrycie nienawidzi bo przypomina jej o gwałcicielu.

    Dobrze mi się Ciebie czyta.

    OdpowiedzUsuń